Był to szczególny kiermasz misyjny trwający od 14 do 24 lipca. Kończył on obchody złotego jubileuszu misji w Burundi i Rwandzie. Bóg pobłogosławił nam w sposób wyjątkowy. Obdarzył nas wspaniałą pogodą. Czasem żar lał się z nieba, lecz nikt nie zemdlał, nikt nie zachorował a wszyscy szczęśliwie dotarli do Domu Matki Bożej i szczęśliwie powrócili. Dopisali także pielgrzymi niezwykle licznie przybyli na święto Szkaplerza Matki Bożej z Góry Karmel, podobnie jak ilość wolontariuszy naszego kiermaszu misyjnego.
Podczas Ogólnopolskiego Spotkania Rodziny Szkaplerznej w Czernej, dnia 23 lipca, w czasie Mszy św. o godz. 11.00 dziękowaliśmy Dobremu Bogu za 8 lat trudu misyjnego, prosiliśmy o rok łaski, o siły dla nowego Sekretarza misji o. Pawła Bębna, o pomoc Bożą dla naszych misjonarzy a niebo dla zmarłych. Miłosierdziu Bożemu polecaliśmy także, duszę św. o. Benedykta Belgrau’a, w jedności z misjonarzami którzy w Burundi i Rwandzie ofiarowali za niego msze św. gregoriańskie.
Po raz pierwszy w czasie kiermaszu było obecnych kilku misjonarzy. O. Paweł Porwit przybył na czas wakacji do Polski. Przyjmował intencje mszalne dla misjonarzy, błogosławił i miał czas dla każdego kto pragnął bliżej poznać realia misji. Pod namiotem misyjnym zasiadał o. Bartłomiej Kurzyniec, opatrując dedykacjami album jubileuszowy dla każdego kto prosił i nie prosił. W październiku powraca na misje do Gahungi. Od czasu do czasu pojawiał się o. Józef Trybała. Z pielgrzymami z Kluszowiec przybył br. Ryszard Żak. Pojawił się nawet o. Paweł Bęben z Lublina.
Bracia Jan Chrzciciel i Omer, którzy w czerwcu powrócili do Polski z Tuluzy, po zakończeniu studiów teologicznych, spotykali się na placu przed Domem Pielgrzyma ze wszystkimi przyjaciółmi misji oraz rodzicami adopcyjnymi którzy wspomagali ich modlitwą i ofiarą. Pięknie czytali Słowo Boże w czasie liturgii eucharystycznej oraz modlitwę wiernych.
Siostra rodzona o. Macieja Jaworskiego, Pani Ela z Lipinek – przy wsparciu Rysia, przywiozła i rozprowadzała z darem na misje, własne wyroby ekologiczne, syropy z sosny, mniszka lekarskiego, ocet jabłkowy, kwiat z lipy, ciasteczka i sucharki. Nade wszystko karmili każdego spragnionego sokiem owocowym wytłaczanym na miejscu.
Ofiarnie działali, przez cały czas trwania kiermaszu misyjnego, siostrzeńcy o. Pawła Porwita Janek i Maksymilian, elokwentnie wyjaśniając tajemnice misyjnego pochodzenia przedmiotów z Afryki… Jak zawsze wytrwały i cierpliwy, przy stoisku z książkami i albumami czuwał Pan Adam ze Strzyżowa.
Przy stole z kawą i herbatą z Burundi i Rwandy uwijała się Pani Ania i Iza a całość tegorocznego kiermaszu misyjnego przygotowała i koordynowała Pani Ela z Tychów, niezmordowanie czuwając nad wszystkim i troszcząc się o wszystkich, nawet obecne w tym czasie rodziny z Ukrainy.
Nie zapominając o spragnionych i spieczonych na słońcu pielgrzymach wraz z siostrzeńcami o. Pawła opracowaliśmy przepis na karmelitańską lemoniadę misyjną. Ileż radości myliśmy rozdając ją chętnie i bez płacenia, a ileż orzeźwienia znajdowali pielgrzymi rozkoszując się tajemniczym smakiem. Przepis był prosty na 3 litrowy dzban: 1.5 l Muszynianki, 0,5 l Schnapps lemon, pocięte w plasterki i lekko zgniecione do dzbana – dwie duże cytryny, jedna limonka, garść świeżej mięty, dwie pomarańcze, 3 łyżki stołowe syropu z mniszka lekarskiego i kostki lodu. Zakryć i pozostawić na 15 min. W tak gorący jak wówczas dzień sobotni przy prawie 40 C – wypić szklaneczkę takiego orzeźwiającego napitku – to prawdziwa łaska Opatrzności – a my z nią współdziałaliśmy.
Dzięki Waszej ofiarności otrzymaliśmy kilkaset intencji Mszy św. dla misjonarzy, kilkadziesiąt osób i rodzin zdecydowało się podjąć Adopcję Kleryka Karmelitańskiego a o. Paweł Porwit będzie mógł dokończyć budowy klasztory w Gitega podobnie i o. Fryderyk Jaworski budowy Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Musongati.
Jakże nie dziękować Bogu i każdemu za Was za taką wielkoduszność wobec nas. Jesteście naprawdę dobrzy i hojni dla naszych misjonarzy i Braci z Wikariatu misyjnego.
Niech Matka Boża Szkaplerzna osłania Was płaszczem swojej opieki, uzdrawia, wspomaga w codziennej walce i zawsze Was prowadzi.
Pragnę serdecznie podziękować wszystkim misjonarzom, braciom i siostrom w Karmelu, wolontariuszkom i współpracownikom, przyjaciołom i dobrodziejom naszych misji a także mojej rodzinie, za wsparcie – nie tylko duchowe – wytrwałą współpracę, zaufanie, życzliwość i poświęcenie dla dobra misji i misjonarzy.
Osobiście pragnę podziękować każdemu z Was i przekazuję misyjną służbę na zapleczu w ręce o. Pawła Bębna – misjonarza. Polecam go Waszej modlitwie, podobnie jak i jego współpracowników. Nie zapomnijcie także o mnie, w Waszych modlitwach.
Jesteście obecni w moich modlitwach i zawsze was wspominam przed obliczem Boga. Nie przestaję za Was dziękować i polecać wszystkie wasze sprawy Dobremu Bogu.
Niech Jego błogosławieństwo spocznie na Was i pozostaje na zawsze.
Z serca Wam błogosławię w imię Ojca i Syna i Ducha świętego+++. Amen.
o. Jan Ewangelista OCD