Rycerze Kolumba Rady 16405 im. Jezusa Miłosiernego w Brodnicy działającej przy parafii p.w. Jezusa Miłosiernego nawiązali kontakt z ojcem Maciejem Jaworskim karmelitą bosym pracującym w Rwandzie. W trakcie rozmów prowadzonych za pomocą e-maili dowiedzieliśmy się jak działają misje z jakimi problemami się borykają, jaką działalność prowadzą i postanowiliśmy wspomóc o. Macieja w jego pracy. Pierwszą taką pomocą było zorganizowanie zbiórki żarówek w celu obniżenia kosztów opłat za energię elektryczną, a najszybszy sposób by obniżyć koszt opłat za energię elektryczną to wymiana żarówek na jak najbardziej oszczędne, a ponieważ takimi są teraz żarówki ledowe więc powstał pomysł wymiany istniejących i założenia nowych w budującym się budynku z czternastoma pokojami na potrzeby formacji i domu rekolekcyjnego w Butare. Rycerze Kolumba Rady 16405 podjęli decyzję o zorganizowaniu pomocy w postaci zbiórki potrzebnych żarówek oraz świetlówek i przekazania ich na misje. Wpadliśmy na pomysł, aby ksiądz kanonik Wiesław Pacak proboszcz parafii i jednocześnie kapelan naszej Rady Rycerzy Kolumba powiedział coś w czasie mszy świętych. Nasz proboszcz zawsze przychylny akcjom niosącym pomoc zgodził się i zapowiedział akcję w święto Objawienia Pańskiego. Pozostało jeszcze tak to zrobić, aby się udało. Wpadliśmy na pomysł, aby zrobić w podobny sposób jak zrobiliśmy to na święta Bożego Narodzenia. Wówczas przygotowaliśmy chmurki z imionami i wiekiem osób starszych i samotnych, aby parafianie obdarowali ich drobnymi upominkami na święta. Kto chciał przygotować paczkę zabierał chmurkę zawieszoną na drzewku. Tak przygotowaną paczkę przynosili do kościoła a zebrane paczki bracia Rycerze Kolumba rozwieźli obdarowanym.
Ponieważ była to skuteczna metoda postanowiliśmy z żarówkami zrobić podobnie. Zabraliśmy się do tego najpierw załatwiając w zaprzyjaźnionej hurtowni potrzebną ilość żarówek i świetlówek led. Potem jeden z braci zaprojektował papierowe żarówki, na których nadrukował nazwę żarówki, moc i cenę oraz nazwę hurtowni, w której żarówki były do odbioru. Następnie jego żona wycięła te żarówki a brat przywiązał do nich kolorowe sznureczki. Tak przygotowane z kolorowego papieru żarówki trafiły do kościoła, gdzie był jeszcze wystrój świąteczny czyli żłobek i choinki. Zawisły więc na tych choinkach niczym bombki. Kiedy były już przygotowane ksiądz proboszcz ogłosił akcję „ŻARÓWKA DLA RWANDY” i poinformował w jaki sposób parafianie, którzy chcieliby wspomóc akcję Rycerzy Kolumba mają to zrobić. Chętni zabierali więc te papierowe żarówki i szli do hurtowni, gdzie robili zakup i przynosili je do kościoła. Była też możliwość przyniesienia takiej żarówki do zakrystii i pozostawienia wybranej żarówki wraz z kwotą na zakup w hurtowni a Rycerze Kolumba kupili je już sami. Nawiązaliśmy również kontakt z Biurem Misyjnym Karmelitów Bosych w Krakowie celem uzyskania drobnych pamiątek związanych z misjami w postaci obrazków, gazetek. Otrzymaliśmy także Karmelki z przysłowiami i wiele innych. Rozprowadziliśmy to aby parafianie zapoznali się z misjami na ,które ofiarują zakupione żarówki. Zebraliśmy w ten sposób ponad 300 sztuk żarówek i świetlówek.
Współpraca z o. Maciejem nie zakończyła się na jednej akcji, kiedy przyjechał na urlop do domu rodzinnego zorganizowaliśmy kiermasz. Udostępniliśmy na nim rzeczy przywiezione z Afryki przez o. Macieja i różne dary od mieszkańców parafii chcących wspomóc misje w Rwandzie.
Kolejną akcją była pomoc dla Pigmejów, którą połączyliśmy z pomocą dla chorych w Befasy na Madagaskarze, gdzie tam również była duża potrzeba pomocy a my jesteśmy otwarci dla wszystkich. Trochę sprawy pokrzyżowała ogłoszona pandemia i dlatego musieliśmy trochę zmienić system zbiórki pomocy ze względu na małą liczbę wiernych w kościołach. Wymyśliliśmy koperty, które parafianie mieliby „wypełnić” datkami. Koperty były wyłożone przy wejściu do kościoła przy tablicy informacyjnej ze zdjęciami i krótkim tekstem. Rozesłaliśmy też maile do znajomych z prośbą o wsparcie naszej akcji. W dzisiejszej sytuacji trudno o uzyskanie wsparcia od mieszkańców parafii czy znalezienia sponsora na taką skalę jak do niedawna, dlatego trzeba wykorzystywać coraz to nowe możliwości, które daje nam internet i pomysły młodych ludzi otwartych na pomoc dla innych.
Kolejną możliwością jest też sprzedaż różności na stoisku utworzonym przy wejściu do kościoła w celu zbiórki dla potrzeb różnych akcji. Ważne jest wsparcie i przychylność proboszcza parafii bo bez tego żadna akcja by się nie udała. Każda pomoc jest na chwałę Pana bo Chrystus powiedział: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych – Mnieście samemu uczynili.” Vivat Jezus!