Wrzesień 2008 (34)
W numerze: |
- Drodzy Przyjaciele Misji
- Zgodnie z zapowiedzią niniejszy numer poświęcamy naszej palcówce misyjnej w Butare w Rwandzie.
- AKTUALNOŚCI
- Beatyfikacja Rodziców św. Teresy od Dz. Jezus
- JUBILEUSZ 50-LECIA KAPŁAŃSTWA O. Teofila Kapusty i O. Jana Kantego Stasińskiego
- Projekt rozbudowy DOMU REKOLEKCYJNEGO W BUTARE
- Dom Rekolekcyjny w Gitega
- Relacja z pielgrzymki do Lisieux
Drodzy Przyjaciele Misji
Zgodnie z zapowiedzią niniejszy numer poświęcamy naszej palcówce misyjnej w Butare w Rwandzie.
”Myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami”- zapewnił Bóg w księdze Izajasza Proroka /55,8/. To swoje zapewnienie spełnił także w odniesieniu do powstania Domu Rekolekcyjny OO. Karmelitów Bosych w Butare.
Kiedy po zamachu stanu w 1979 roku nastąpiła w Burundi walka nowego rządu z Kościołem, wyrzucono ponad 90 – ciu misjonarzy. Później już nie wyrzucano, ale po prostu nie odnawiano misjonarzom wiz pobytowych. Aby nie wracać do Europy, a przede wszystkim, aby nie opuścić młodych, którzy pragnęli wstąpić do zakonu karmelitów, postanowiliśmy rozpocząć pracę misyjną w Rwandzie. Chcieliśmy założyć w Butare dom formacyjny dla naszych nowicjuszów i kleryków. Miasto odstąpiło nam 2,5 hektara terenu. Inne jednak były myśli, inne zamiary Boże.
Właśnie wtedy władze Generalne Zakonu postanowiły, że młodych kandydatów do Zakonu będzie się formować wspólnie w Zairze: nowicjat w Katandze, filozofia w Bukawu i teologia w Kinszasa. Wybudowane w Butare domy, wraz z dosyć obszerną kaplicą i zapleczem gospodarczym, okazały się za duże na 2 lub 4 postulantów, a więcej w roku nie można się było spodziewać. Wtedy to sam Bóg, przez usilne prośby osób zakonnych i biskupa diecezji, podpowiedział nam ,że pragnie aby w Butare powstał karmelitański dom rekolekcyjny.
Odpowiedzieliśmy na zamiar Boży i zaraz dom zaczął służyć kapłanom, osobom a także licznym grupom młodzieży uniwersytetu, szkół średnich oraz różnym grupom modlitewnym, grupom neokatechumenatu itp. Później, jeszcze głębiej okazał się zamiar Boży. Kiedy bowiem w 1994 roku ogarnęła Rwandę straszliwa fala ludobójstwa i kiedy na rozkaz Nuncjatury Apostolskiej musieliśmy opuścić Butare i przenieść się do Burundi, w naszym domu rekolekcyjnym ukryło się 29 sióstr klarysek, które nie posiadając dowodów tożsamości nie mogły uciekać zagranicę. Odwiedzaliśmy je często przez kwie-cień, maj i czerwiec, niosąc pomoc ma-terialną i umocnie-nie duchowe. Chociaż nasz dom mieszkalny, kuchnia i zaplecze gospodarcze zosta-ły zupełnie ogra-bione, to przecież budynek domu rekolekcyjnego pozostał nienaruszony. Wyraźna opieka Boża i Matki Najświętszej. Z początkiem lipca uratowane siostry zostały wywiezione przez Francuzów do Zairu.
Po roku spędzonym w Italii wróciły do Rwandy. Zaraz po ustąpieniu ludobójstwa karmelici bosi wrócili do Rwandy i dom rekolekcyjny począł pełnić swą rolę, teraz dużo głębszą rolę……. Garnęli się pod jego skrzydła ludzie, którzy stracili wszystko a przede wszystkim stracili swoich najbliższych. Ileż łez tu wylano przed krzyżem, przed obrazem Matki Bożej w naszej kaplicy a także przed obrazem „Ecce Homo” w grocie pod ta kaplicą! Ileż pociechy i umocnienia doznały tu głęboko zranione serca! Tu budziliśmy nadzieję, tu uczyliśmy chrześcijańskiego przebaczenia, miłosierdzia i pojednania. Wnet ośrodek okazał się za mały, aby sprostać potrzebom. Dzięki pomocy Bożej i dobrych ludzi wybudowaliśmy obszerną salę konferencyjną, która obecnie służy też w niedzielę za kaplicę, bo dawna, mniejsza nie może pomieścić wiernych. Powstała także biblioteka. Dawną salę przemieniono na pokoje dla rekolektantów. Musieliśmy także w pewnym oddaleniu od domu rekolekcyjnego wybudować dom dla postulantów i nowicjuszów, bo ze względów politycznych nie można ich już posyłać do Konga /Zairu/. Dzisiaj w atmosferze ciszy i milczenia, w atmosferze kwiatów i krzewów naszego ogrodu, wielu odprawia swoje prywatne dni skupienia. Raz w miesiącu od 120 do 150 osób zakonnych bierze udział we wspólnym dniu skupienia. Korzystając z sakramentu pojednania. Często też są odprawiane wspólne rekolekcje i różne spotkania modlitewne młodzieży z całonocnym czuwaniem – adoracją. Ostatnio przy naszym domu rekolekcyjnym powstała szkoła modlitwy, ucząc dążyć do Boga i wielbić Go zgodnie z doświadczeniem wielkich mistrzów życia duchowego Karmelu, szczególnie św. Teresy od Jezusa, św. Jana od Krzyża i św. Teresy od Dzieciątka Jezus – Doktorów Kościoła. Niestety, dom rekolekcyjny nie może już podołać potrzebom wiernych. Wymaga rozbudowy, przede wszystkim kuchni, jadalni, pralni Ufamy, że Bóg wierny swoim zamiarom przyjedzie nam z pomocą, także przez dobrych ludzi!
O.Teofil Kapusta
AKTUALNOŚCI
– 4 czerwca na okresowy wypoczynek, badania lekarskie i leczenie zębów, przyjechał do Polski nasz złoty Jubilat O. Teofil Kapusta
– w niedzielę 8 czerwca w swoim rodzinnym mieście Wadowicach obchodził swój jubileusz 50 lecia profesji zakonnej O. Sylwan Zieliński.
– po odbytej kapitule prowincjalnej oraz badaniach lekarskich szczęśliwie przebytych operacjach /zaćma, przepuklina/, powrócili do Afryki O. Kamil Ratajczak i O. Sylwan Zieliński.
– w dniu 21 czerwca w naszym kościele w Krakowie święcili swój Jubileusz 50 – lecia kapłaństwa nasi dwaj najstarsi misjonarze: O. Jan Kanty Stasiński oraz O. Teofil Kapusta. Mszę św. dziękczynną o godz. 11 sprawowali wraz z dwoma swoimi współbraćmi O. Efremem Bieleckim i O. Antoninem Stańczykiem. Nasi Misjonarze Jubilaci celebrowali również swój Jubileusz w rodzinnych miejscowościach O. Jan Kanty w Poznaniu i Wrocławiu, a O. Teofil w Tomicach k/Wadowic gdzie mieszka obecnie Jego rodzina w Gierałtowiczkach, miejscu jego urodzenia. – pod koniec lipca na miesięczny pobyt w Burundi udał się pan inżynier architekt Zbigniew Brach w celu zrobienia planów Domu Rekolekcyjnego w Gitega. Prawdopodobnie już w tym roku ruszy budowa nowego Domu Zakonnego. Relację z jego pobytu i artykuł, który napisał wydrukujemy w następnym numerze „Amahoro”
– w miesiącu lipcu nasze misje w Burundi i Rwandzie odwiedził i przeprowadził wizytację pasterską N.O. Generał Alojzy Arestegui.
– 14 sierpnia w Butare w Rwandzie odbyły się obłóczyny 2 postulantów, a następnego dnia w Uroczystość Wniebowzięcia N. M. Panny 3 nowicjuszów złożyło swoje pierwsze śluby zakonne a 5 braci odnowiło profesję. Obłóczyn dokonał i profesję przyjął O. Prowincjał Albert Wach
– 23 sierpnia na terenie naszej parafii w Musongati w Burundi święcenia kapłańskie otrzymał O. Jean Bosco Cishahayo, piaty już karmelita Afrykańczyk. Jak powiedział O. Prowincjał Albert Wach uroczystość trwała 5 godzin!
– 27 sierpnia przyjechał na odpoczynek i akcję misyjną O. Maciej Jaworski, który od dwóch lat pracuje w Butare, gdzie O. Kamil Ratajczak powierzył mu obowiązek Dyrektora Domu Rekolekcyjnego.
Wraz z Nim do Polski przyjechał Br. Jean–Paul Amadeo Nzeyimana, który po ukończeniu filozofii w Bouar w Republice Środkowej Afryki, będzie studiował teologię w Polsce
Beatyfikacja Rodziców św. Teresy od Dz. Jezus
We wrześniu mają zostać umieszczone w relikwiarzu, który znajdzie się w Bazylice w Lisiuex, gdzie znajdują się już relikwie ich córki. Uroczystość beatyfikacji odbędzie się w niedzielę19 października b.r. w Lisieux.
Św. Teresa o swoich rodzicach:
„Bóg dał mi ojca i matkę godniejszych nieba niż ziemi. Prosili Pana, aby dał im dużo dzieci i aby wszystkie mu się oddały. Pragnienie to zostało wysłuchane. Czworo małych aniołków odleciało do nieba, pięcioro obrało Jezusa za Oblubieńca”.
„Pan Bóg bardzo wcześnie raczył rozwinąć mój umysł i wyryć w nim tak głęboko wspomnienia lat dziecięcych /…../Chciał też bez wątpienia, abym poznała i oceniła, jak niezrównaną dał mi matkę. Ale Boska Jego ręka zabrała mi ją wkrótce do chwały niebieskiej”.
„Tatusiu ukochany, wieczór zapada, czas już rozstać się z Tobą, ale znajdę cię u boku Jezusa, na właściwym Twoim miejscu. Wkrótce zajaśnieje dla nas dzień, bez mroku cienia, a wówczas rozmowy nasze nie skończą się nigdy”. /z „Dziejów duszy”/
JUBILEUSZ 50-LECIA KAPŁAŃSTWA O. Teofila Kapusty i O. Jana Kantego Stasińskiego
To samo można powiedzieć o książkach. Natomiast spotkania z nimi, organizowane w kościołach, ośrodkach karmelitańskich i mieszkaniach prywatnych przy okazji ich wizyt w Polsce, przedłużały się do późnych godzin nocnych i budziły nie tylko wielkie zainteresowanie, ale dosłownie… lokatorów pobliskich mieszkań.
Wydaje mi się jednak, że najpełniejszy wgląd w te dwa tajemnicze serca daje bezpośrednie zetknięcie się z dziełem ich życia – z misjami w Afryce. Kilka razy już odwiedzałem naszych misjonarzy w Burundi i Rwandzie i za każdym razem pozostawałem pod wielkim urokiem tego, co tam widziałem. Chciałoby się w tym miejscu wyliczyć po imieniu tysiące, ba – setki tysięcy tych, którzy zostali przez nich ochrzczeni, wyspowiadani i nakarmieni Ciałem Pańskim; zaopatrzeni w ubranie, niezbędne środki do życia i dach nad głową; wyciągnięci z biedy i z różnych życiowych opresji – także przez „wykupywanie” wyżebranymi pieniędzmi, gdy bezimienni biedacy sami nie byli w stanie uiścić należnych, a czasami niesprawiedliwie wymaganych od nich opłat. Chciałoby się pokazać wszystkie wybudowane kaplice, kościoły, salki katechetyczne, szpitale i ośrodki zdrowia, w których ludzie na co dzień znajdują pokrzepienie na duchu, nadzieję życia i konkretny ratunek dla cierpiącego ciała. Chciałoby się powiedzieć o ich pracy formacyjnej, wychowawczej i kulturalnej, zmierzającej do podniesienia poziomu wiedzy i obyczajów; o ich walce
o sprawiedliwość społeczną i pojednanie między plemionami. Chciałoby się w końcu – a jakże! – choć napomknąć o cierpieniach, upokorzeniach i niezrozumieniu, których też zasmakowali niemało, a które przecież zawsze – jeśli tylko zostaną odpowiednio przyjęte – stanowią o wielkości całego dzieła.
Cóż jeszcze powiedzieć? Nie chodzi z pewnością o to, aby w nieskończoność wymieniać zasługi. Jest ich zbyt wiele! Rzecz polega raczej na tym, aby dać świadectwo, że położony przez nich fundament, stanowi solidną podstawę czegoś, co nieustannie się rozrasta. Zainicjowane dzieło, przynosi coraz wspanialsze owoce. To, co własnym życiem wnieśli w misje, wciąż jest normą, punktem odniesienia i kryterium dla dalszych poczynań i nowych inicjatyw. Autorytet jakim się cieszą wśród współbraci, jest bowiem ogromny.
Nie pozostaje zatem nic innego, jak wyrazić naszym Jubilatom równie ogromną wdzięczność za ich bezgraniczne oddanie, za ten wielkoduszny zasiew jakiego dokonali na ziemi afrykańskiej, a którego plon zbierają dzisiaj następne pokolenia. Wdzięczność, połączoną z modlitwą i najlepszymi życzeniami dobrego zdrowia, długich lat życia i dalszej owocnej pracy na rzecz misji.
A jeśli nasze życzenia mają być szczere, to wszyscy powinniśmy pamiętać o tym, co mówił mi mój magister nowicjatu, O. Rudolf Warzecha: „Największą radością rodziców, są dobre czyny dzieci”.
O. Albert Wach OCD
Projekt rozbudowy DOMU REKOLEKCYJNEGO W BUTARE
Drodzy przyjaciele misji
W aktualnej sytuacji Kościoła, w sytuacji po bratobójczej wojnie, gdzie urazy w sercach nie są jeszcze wyleczone stawiamy sobie w domu rekolekcyjnym 3 cele.
Cele domu:
1. Formacja wiernych do przebaczenia i chrześcijańskiego pojednania.
2. Propagaować duchowość chrześcijańską w szkole Świętych Karmelu, ze szczególnym akcentem na św. Teresę od Dzieciątka Jezus, Patronkę misji. Uczyć modlitwy w duchu św. Teresy od Jezusa.
3. Pomagać licznym tutaj zgroma-dzeniom zakonnym w formacji duchowej – w naszym mieście są 22 domy formacyjne.
Te wyżej wymienione cele staramy się realizować przez dni skupienia dla różnych ruchów kościelnych: charyzmatycy, neokatechumenat, wspólnota Emanuel i lokalne wspólnoty. Głosimy w naszym ośrodku liczne rekolekcje 5 lub 8 dniowe na temat modlitwy, świętych Karmelu itp. Szczególnie podczas Wielkiego Postu staramy się proponować pogłębienie doświadczenia duchowego licznym w naszym mieście studentom miejscowego Uniwersytetu.
Przyjmujemy też osoby indywidualne, które pragną w ciszy i skupieniu odnowić swoje życie duchowe. Do skupienia pomaga piękny ogród wokół domu rekolekcyjnego. Tworzy się wspólnota Bractwa Szkaplerznego przy naszym domu jak i animowane są licznie rozsiane po kraju wspólnoty szkaplerzne.
Dom budowany w latach 80-tych nie był przewidziany do celów rekolekcyjnych, dlatego też nie jest wystarczająco zaadaptowany do potrzeb przyjęcia większej ilości rekolektantów. Możliwości są zupełnie niewystarczające, patrząc na aktualne potrzeby Kościoła w Rwandzie. Widząc te potrzeby jesteśmy zmuszeni:
- Zbudować salę do spotkań rekolekcyjnych
- Powiększyć refektarz, aktualnie możemy zaprosić maksymalnie 30 osób.
- Powiększenia wymaga również całe zaplecze kuchenne i sanitarne.
Jak widzicie od duchowości przeszliśmy do spraw kuchennych. Ale takie jest życie. W większości pewnie przeżywaliście rekolekcje wyjazdowe i wiecie doskonale, że nie samą modlitwą człowiek żyje. Liczymy, że jako ludzie duchowi jesteście też realistami i zrozumiecie nasze zatroskanie.
Polecający się waszej modlitwie i nie tylko! Prosimy o pomoc w realizacji powyższego projektu.
o. Maciej Jaworski, Dyrektor Domu Rekolekcyjnego w Butare, Rwanda.
Dom Rekolekcyjny w Gitega
Wciąż aktualne jest konto, na które można składać ofiary z dopiskiem
„Dom Rekolekcyjny w Gitega”
Relacja z pielgrzymki do Lisieux
Pielgrzymi, którzy przybyli z różnych stron Polski w liczbie ponad 40 osób przed wyjazdem udali się do kościoła Ojców Karmelitów, gdzie przewielebny O. Anastazy – sekretarz misji po wspólnej modlitwie i zawierzeniu się Maryi, udzielił wszystkim błogosławieństwa. Pierwszym etapem kilkugodzinnej podróży była Praga i możliwość zatrzymania się w Sanktuarium Praskiego Dzieciątka, nad którym piecze sprawują OO. Karmelici Bosi. Mszę św. sprawował tutaj duchowy opiekun naszej pielgrzymki ksiądz Krzysztof Paryła – misjonarz ze Zgromadzenia Misji Afrykańskich, przebywający aktualnie w Polsce. Przez cały czas pielgrzymowania obecność Ojca była wspaniałym łącznikiem w nawiązywaniu kontaktów i przybliżaniem postaci św. Tereni szczególnie podczas homilii, które Ojciec wygłaszał z wielką znajomością jej życia i jej duchowego przesłania. Tyle zawdzięczamy p. Bożenie Maderak, która była organizatorem i duszą naszego podróżowania. Dzięki tym wspaniałym osobom, dzięki wspólnej modlitwie i śpiewie, nawiedzaniu różnych miejsc tworzyła się rodzinna atmosfera przyjaźni i zaufania.
Po mszy św. wyruszyliśmy, by podziwiać miasto. Każdego z nas zachwycało piękno Pragi, wspaniałe monumenty i budowle z katedrą św. Wita. Tak tutaj jak i w innych miejscach kultu, które zostały zamienione na muzea, służące na różne występy i koncerty, nie zawsze można było wejść do wnętrza / państwo przejęło władzę nad kościołem/. Wspaniałe świątynie, które niegdyś tętniły życiem religijnym opustoszały z wiernych, tylko niektóre godziny były dostępne dla sprawowania liturgii. Kolejnym etapem naszej podróży był Paryż – zwiedzanie szczególnie miejsc kultu począwszy od nawiedzenia Kaplicy Cudownego Medalika, gdzie była sprawowana Msza św., następnie zwiedzanie Sacre Coeur, Montmarte, katedry Notre Dame, świątyni pod wezwaniem św. św. Piotra i Pawła, w której znajduje się statua Matki Bożej Uśmiechu. Tutaj podczas ciężkiej choroby Teresy, rodzina Martin zamówiła nowennę Mszy św. o jej uzdrowienie, gorąca modlitwa została wysłuchana, Teresa cudownie została uzdrowiona. W następnym dniu pielgrzymowania zmierzamy do miejsc związanych z życiem Teresy. Alencon – miejsce narodzin i chrztu, zwiedzamy kościół parafialny, w którym znajdują się cenne pamiątki, szczególnie chrzcielnica, gdzie Teresa staje się dzieckiem Bożym, bogaty relikwiarz, piękna statua św. Tereni, gablota z białą sukienką Teresy, od chrztu. Po uczcie Eucharystycznej, umocnieni Słowem Bożym i ciałem Pana wyruszamy do Lisieux – dwudniowego miejsca naszego pobytu, zwiedzania i radowania się miejscami, które jak najściślej związane są z życiem i kultem naszej Patronki. Bazylika jest szczególnym miejscem upamiętniającym życie św. Teresy, a wystrój wnętrza odzwierciedla pośmiertną chwałę Świętej. Kardynał Pacelli, przyszły papież Pius XII dokonał poświęcenia Bazyliki w roku 1937. Pięć lat wcześniej 1932 r. została ukończona krypta, bogato zdobiona, odsłania tajemnicę życia duchowego Teresy. W ołtarzu głównym góruje gipsowy posąg św. Teresy, wokół zapisano ostatnie słowa Teresy – „Kocham Go! Mój Boże, kocham cię!”
Przepiękna Bazylika, która znajduje się na wzniesieniu przykuwa serca i oczy pielgrzymów,a tego piękna nie da się wypowiedzieć, jedynie kontemplować. We wnętrzu Bazyliki w prawym transepcie zauważamy bezustannie przesuwa-jących się pielgrzymów, gdzie znajduje się relikwiarze ze szczątkami doczesnymi Świętej. Zapalonych setki zniczy tworzy morze światła, jako wyraz rozmodlonych serc powierzających swe sekrety Małej Świętej.
W niewielkim oddaleniu znajduje się klasztor karmelitanek bosych w Lisieux, do którego wstąpiła św. Teresa 9 kwietnia 1888 r. i przebywała w nim aż do śmierci 30 września 1897. W kaplicy Karmelu znajduje się relikwiarz św. Teresy – figura oddaje wygląd w chwili śmierci. Nad relikwiarzem znajduje się oryginalna statua Matki Bożej Uśmiechu, dzięki której Teresa została uzdrowiona w dzieciństwie.
Miłym przeżyciem było nawiedzenie domu w Buissonnets, gdzie Teresa spędziła swoje dzieciństwo do momentu wstąpienie do Karmelu, pomieszczenia, które zamieszkiwała rodzina Martin ze szczególnym uwzględnieniem na parterze kominka kuchennego, który przypomina rodzinne wieczory i „łaskę Bożego Narodzenia” 1886 r. Jezus daje Teresie siłę do pokonania swojej wrażliwości i otwarcia się na innych. W naszym programie pielgrzymkowym było również nawiedzenie Trouville nad Kanałem La Manche – miejscowości, której latem wypoczywała św. Teresa, oraz Rouen – miejsca męczeńskiej śmierci św. Joanny d`Arc. Dziękujemy św. Tereni za wszystko co było udziałem tych niepowtarzalnych dni. Każde miejsce związane z jej życiem przemawiało do naszych serc i było najwymowniejszą nauką i zachętą do naśladowania jej na drodze miłości i ufnego zawierzenia Jezusowi.
Siostra Benilda uczestniczka pielgrzymki