Słowo ówczesnego Prowincjała o. Remigiusza Czecha OCD
W dniach 16-17 lutego 1971 r. decyzją Prowincjała o. Remigiusza Czecha zostało zwołane w Poznaniu zebranie Rady Prowincjalnej, Przeorów wszystkich konwentów, zelatorów klasztorów Prowincji, wszystkich przyszłych misjonarzy oraz zgromadzenia poznańskiego celem zapoznania całej Prowincji z planami, zamierzeniami, okolicznościami, trudnościami i warunkami przyszłej pracy misyjnej w Burundi . W czasie spotkania referaty wygłosili: ks. Pawlaczek – Referent misji w diecezji poznańskiej „Dawanie świadectwa Ewangelii – pierwszym postulatem działalności misyjnej”, o. Jan Kanty Stasiński – „Burundi wczoraj i dziś”, o. Teofil Kapusta „Kościół w Burundi” ks. Dr Grzelczak „Kościół we Francji i Belgii”, o. Kasjan „Słowo do przedstawicieli klasztorów”, o. Leonard Kowalówka wygłosił dwa referaty, „O życiu i pracy polskich misjonarzy Karmelitów bosych w XVII i XVIII wieku” oraz przedstawił „Sprawozdanie ze stanu dotychczasowych starań”. Słowo wstępne na tym spotkaniu wygłosił o. Prowincjał Remigiusz Czech. Po niemal 45 latach od owej pamiętnej chwili warto przypomnieć – jego wciąż aktualne przesłanie skierowane do przyszłych misjonarzy i wszystkich Karmelitów Bosych w Polsce:
„Celem Kościoła jest głoszenie Królestwa Chrystusowego po całej ziemi, aby wszyscy ludzie mogli korzystać ze zbawczego dzieła Odkupienia i aby cały świat rzeczywiście poszedł za Chrystusem… Przypomniał to Sobór w Dekrecie Misyjnym, którego myślą przewodnia jest stwierdzenie: ‘cały Kościół z natury swej jest misyjny’ (AG 1) Sobór stał się w ten sposób dla całego ludu chrześcijańskiego naglącym wezwaniem o wzmożenie ducha misyjnego. Dokumenty Soboru, zwłaszcza Dekret Misyjny ‘Ad Gentes’ i Konstytucja o Kościele ‘Lumen Gentium’ podkreślają nasz wspólny obowiązek i odpowiedzialność za misje. ‘W odpowiedniej części każdy uczeń Chrystusa ma obowiązek szerzenia wiary’ stwierdza Konstytucja ‘Lumen Gentium’. A w Dekrecie Misyjnym czytamy: ‘ Wszyscy synowie Kościoła winni mieć żywą świadomość odpowiedzialności swojej za świat, powinni pielęgnować w sobie ducha prawdziwie katolickiego i poświęcić swe siły dziełu ewangelizacji… Aby zaś chrześcijanie wszyscy i każdy z osobna poznali dokładnie obecny stan Kościoła w świecie i usłyszeli tłumy wołające: ‘Pomóż nam!’ – należy podawać takie wiadomości o misjach, posługując się także nowoczesnymi społecznymi środkami przekazywania myśli, aby uważając działalność misyjną za swoją, otwarli serca na tak ogromne i wielorakie potrzeby ludzi i starali się im pomóc’ (AG 1).
To właśnie zadanie ma spełnić nasze ‘Spotkanie misyjne’, na które zostali zaproszeni OO. Przeorzy, Drodzy sercu Prowincji OO. Misjonarze, Zelatorzy Konwenccy i zgromadzenie poznańskie. Jeżeli żaden chrześcijanin nie jest zwolniony z obowiązku apostolstwa, tym bardziej należy to powiedzieć o nas, którzy całkowicie poświęciliśmy się na służbę Bogu i Kościołowi. Dlatego członkowie każdego instytutu jako ci, którzy wyłącznie i przede wszystkim szukają Boga, powinni łączyć kontemplację, dzięki której będą ciągle myślą i sercem przy Chrystusie, z gorliwością apostolską, dzięki której będą się włączać w dzieło odkupienia i szerzyć Królestwo Boże (PC 5). Ci bowiem, którzy przez zachowanie rad ewangelicznych pragną doskonalej naśladować Chrystusa winni i te Jego słowa uważać za swoje ‘W tym, co jest Ojca mego, potrzeba, abym był’ (Łk 12, 49).
Sobór Watykański II przeniknięty duchem pastoralnym, biorąc pod rozwagę problemy Kościoła, wzywa cały Lud Boży do współpracy nad zbawieniem dusz. Co więcej oświadcza, że olbrzymie pole ewangelizacji wśród ludów, które jeszcze nie znają Chrystusa nade wszystko przejąć winni zakonnicy. ‘Zakonnicy więc, jako oddani na służbę Kościoła mają obowiązek usilnie i gorliwie współpracować w budowaniu i we wzroście Mistycznego Ciała Chrystusa’ (ChD 33). I również z tego tytułu że zakonnicy są powołani do doskonałego stopnia miłość, winni się poczuwać do wielkoduszności w apostolskich poczynaniach’ (AG 40).
Nie zabrakło apostolskiej gorliwości w Karmelu, jak świadczy o tym historia. Zakon przyjął za swoje słowa Proroka Eliasza ‘Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana Zastępów’ (1 Krl 19, 10.14) a od zarania Reformy, pod kierunkiem i natchnieniem św. M. N. Teresy synowie Karmelu wyruszyli do pracy wśród pogan.
Praca dla zbawienia dusz była w naszym Zakonie usprawiedliwiona i w Konstytucjach usankcjonowana. Dlatego podejmujemy ją jako spełnienie powinności karmelitańskiego powołania, jako spełnienie ślubu ‘udania się na misję’.
Misje wśród pogan jako owoc modlitwy i miłości, były zawsze umiłowanym dziełem naszego Zakonu i przyniosły mu nie małą chlubę. Św. M. N. Teresa przepoiła duchem misyjnym, jakim sama płonęła całą duchową Rodzinę Karmelu. Córkom swoim poleciła, aby modlitwami i uczynkami pokutnymi wspierały misje, a synów skierowała na prace misyjne do najodleglejszych krajów.
Ojcowie nasi ochotnie podjęli się dzieła ewangelizacyjnego, heroicznie spełniając wolę Matki. Wyznaczony sobie teren w Kongo, czy na Wschodzie, potem nawet krwią zrosili. Radą zaś i naukowymi dziełami wielce się przyczynili do utworzenia Kongregacji Rozkrzewienia Wiary. Wpatrzeni we wzór tak wielkiej Matki i tak wielkodusznych w służbie misji naszych Przodków, winniśmy czuwać nad tym, by działalność misyjna zawsze Zakon ożywiała.
Toteż Prowincja Polska jako cząstka Zakonu postanowiła włączyć się w dzieło ewangelizacji pogan, by godnie odpowiedzieć na apel Soboru Watykańskiego II, by spełnić idące po tej linii pragnienia ostatniej Kapituły Prowincjalnej, której sugestią powodowany, po powrocie z Rzymu wystosowałem apel do wszystkich Ojców i Braci w Prowincji, ożywionych gorliwością o zbawienie dusz, by zgłaszali swój akces do ekspedycji misyjnej Burundi w Afryce. W wyborze placówki misyjnej dopomógł nam sam N.O. Generał, który upoważnił Zelatora Prowincji (o. Leonarda Kowalówkę), obecnie Przewodniczącego ekipy misyjnej, do zwiedzenia terenu pracy w tym najbiedniejszym zakątku Czarnego Lądu.
Wybieramy Afrykę, a w niej najuboższe Burundi, naśladując Chrystusa, który przyszedł głosić Ewangelię ubogim oraz wstępując w ślady św. Jana od Krzyża. Chcemy w myśl Soboru Watykańskiego II zająć się specjalnie ubogimi, by dawać świadectwo Kościoła ubogich.
Ufamy, że Opatrzność Boża, Królowa Karmelu, Niezawodny św. Józef, święci Reformatorzy Zakonu i Ukochana Patronka Misji św. Teresa wspomogą nas!
Liczymy również na zaplecze modlitewne Sióstr Karmelitanek Bosych, Braci kleryków i całej wspólnoty Karmelu.
A w sprawach materialnych liczymy na Przełożonych klasztorów, Prowincjalnego Zelatora Misji i jego pomocników Zelatorów konwenckich.
Niech Przewodniczącemu misji Przew. O. Leonardowi, Wszystkim kochanym OO. Misjonarzom i Dziełu misyjnemu hojnie błogosławi Dobry Bóg+”
[por. Archiwum Krakowskiej Prowincji Zakonu Karmelitów Bosych, Archiwum Misji Burundi Rwanda 4/1, Misje Karmelitańskie, Biuletyn informacyjny o dziele misji zagranicznych Polskiej Prowincji Zakonu Karmelitów Bosych, Poznań 1971, Nr 1 s. 1-6]
W żywej dyskusji omówiono metody gorliwej pracy Zelatorów domowych pod przewodnictwem Sekretarza misji Karmelitów Bosych w Prowincji Polskiej, którym został wybrany P. O. Bogusław Woźnicki. Wobec pokaźnej grupy misjonarzy, wobec wielu bardzo życzliwych głosów nie budziły wielkiego wzięcia odzywające się jeszcze głosy krytyki i sceptycyzmu. Równocześnie z wyjazdem na misje postanowiono wysłać kilku Ojców do naszego konwentu w Munster (USA). Nic więc dziwnego, że przeorzy zaczęli odczuwać ubytek rąk do pracy. Referaty i dyskusje ukazały wielką potrzebę Kościoła w Burundi, wolę Kościoła by Zakony włączyły się w pracę misyjną, tradycję Polskiej Prowincji, nic zatem dziwnego, że wielu z uczestników zjazdu, którzy jechali do Poznania przeciwni idei misyjnej, wracało z pełnym entuzjazmem dla wyprawy.