O MIŁOŚCI OJCZYZNY
Jakże aktualnie brzmią w dniu świętowania 100 lecia niepodległości Polski, słowa skierowane w roku 1922, przez ks. Arcybiskupa Józefa Bilczewskiego, do katolików i całego narodu Polskiego o miłości Ojczyzny! Ileż w nich znajdziemy odniesień do obecnej chwili w jakiej znajduje się nasz naród! Jakże niemal wszystko jest aktualne, a każdy kto szuka prawdy i dobra Ojczyzny znajdzie w tych słowach mądrość i słuszny kierunek:
„….Wielkie i trudne było dzieło odzyskania niepodległości Ojczyzny po latach rozbiorów, ale najtrudniejsze dzieło pozostało do wykonania; dzieło budowy na odzyskanych fundamentach, Polski suwerennej, praworządnej i wolnej pod każdym względem! Zadanie to nie jest łatwe. Spełnić je mogą jedynie ludzie, mający duszę pełną miłości ojczyzny. Mamy sporo mężczyzn, niewiast, młodzieży obojga płci którzy przez czyny swe ofiarne w całej pełni zasługują na zaszczytne miano patriotów, czyli prawdziwych miłośników ojczyzny. Obok tych istnieją jednak tacy, których patriotyzm jest płytki, niski, zwyczajna miedź brząkająca frazesami w święta pamiątek narodowych, a nierzadko ku chwale i korzyści własnej. Patrioci to dla siebie, a nie dla ojczyzny. Wielu z tych krzykliwych patriotników próbuje nawet zeświedczyć miłość ojczyzny, wyzuć ją z treści religijnej, zastąpić godło praojców: „Bóg i Ojczyzna” hasłem: „Honor i Ojczyzna”, jak gdyby honor ludzki, nie oparty o honor Boga, mógł ostać się na dłuższą metę. Są także nieliczni, którzy, przejąwszy się ideą wybujałego nacjonalizmu, powtarzają samolubną formułę, ukutą zagranicą: „Czy ojczyzna ma słuszność, czy nie ma słuszności, w każdym przypadku jest ona moją ojczyzną i będę jej bronił środkami choćby najbardziej sprzecznymi z moralną zasadą religijną”. Najliczniejsi zaś są ci, co z winy, a może i bez winy własnej, nie dość są uświadomieni, jak wielkim dobrem jest ojczyzna i własne państwo, stąd nie dość czują się zespoleni z całością narodu, nie dość dbają o rozwój jego życia zbiorowego, żyją tylko, albo prawie tylko, dla siebie, dla swojej rodziny. Masa to, rzec wolno, bierna jeszcze w życiu narodowym i państwowym, ciało tylko z ciała ojczyzny, a nie duch z jej ducha. Nie wolno wreszcie pominąć milczeniem tej rzeszy, o której wieszcz powiedział, że ma ,duszę żydowską i cygańską’. Wyznaje ona zasadę, że tam ojczyzna, gdzie jest dobrze, a nawet przez przywódców swoich zwalcza miłość ku wszelkiej pojedynczej ojczyźnie jako szkodliwą dla ludzkości, bo wywołującą niebezpieczeństwo coraz nowych zaburzeń wojennych. Miłość swojego narodu, głoszą zwolennicy tego światopoglądu, niechaj zamieni, przekształci się w równą miłość ku wszystkim narodom! Precz z ojczyzną pojedynczą! Niech żyje jedna, wielka, międzynarodowa ojczyzna!. Gdy mnóstwo ludzi u nas nie kocha ojczyzny, gdy wielu kocha ją mało i źle, gdy między nami są nawet tacy, którzy chcieliby ,zamalować wszystkie ludy i ojczyzny jedną barwa międzynarodową’, mamy prawo i obowiązek rozważyć, te ważne w życiu każdej jednostki i narodu pytania:
„Co to jest ojczyzna, dlaczego ojczyznę mamy miłować, na czym polega istota patriotyzmu, czyli jak tę miłość mamy objawiać na zewnątrz, jak pogodzić miłość swej własnej ojczyzny z miłością ku innym narodom i całej ludzkości”
Czytaj dalej…