Sierpień 2003 r.
Kościół katolicki w Rwandzie nie jest modny. Nowa władza schlebia sektom, które w ostatnim czasie przywędrowały z bratymczego kraju – Stanów Zjednoczonych. To one są w łaskach u nowej władzy. Zdarzają się przejścia naszych chrześcijan do nich. Jest to swoisty czas oczyszczenia Kościoła.
Nie jestem wśród tych, którzy rozpoczynali dzieła misyjne w Afryce. Jestem ich kontynuatorem. Niewątpliwie jest to dzieło Boże. I stąd w sposób szczególny chciałbym to podkreślić. Jestem tego świadomy. Ale bez wątpienia jest to bardzo ważne. Ludzi, którzy przyjęli chrzest trzeba umacniać w wierze. Na każdy dzień, tydzień ukazywać im sens wyboru, którego dokonali wcześniej. Problemy codzienne bez tego umacniania mogłyby zachwiać ich wiarą, lub często ją zmiażdżyć. Potrzebne jest ciągłe umacnianie ich w wierze. To, że możemy to robić, w dużej mierze zawdzięczamy Wam, którzy pomagacie nam swoją modlitwą i ofiarą. Wśród wszystkich dzieł Kościoła bardzo ważnym jest dzieło, które otrzymał św. Piotr u samego Chrystusa – umacniaj swych braci w wierze. Jeżeli dodamy do tego jeszcze wezwanie Jezusa do młodego wtedy Kościoła – idźcie na cały świat, to otrzymujemy całą teologię misji. Bóg jest źródłem i uwieńczeniem dzieł, których dokonuje w świecie przez swój Kościół, przez każdego ochrzczonego. Jesteśmy Jego narzędziami. Chodzi tylko o to, aby być Mu wiernym.
Kościół rwandyjski w latach 60-tych bardzo rozwinął się liczebnie. Jakość ich wiary pozostawiała jednak wiele do życzenia. Stąd w czasie ludobójstwa w Rwandzie nie wszyscy potrafili wznieść się ponad poziom przynależności etnicznej. O nich tak wiele się mówi, chcąc upokorzyć dzieło Kościoła w Afryce. Nie mówi się o tych, którzy dali wspaniałe świadectwo wiary, często graniczącej z heroizmem. Św. Paweł powie, że tam gdzie rozlał się grzech jeszcze bardziej zaobfitowała łaska. To dzięki tej łasce Chrystusa wielu Rwandczyków mogło przez te bolesne doświadczenia wyjść zwycięsko. Dziś Kościół katolicki w Rwandzie nie jest modny. Nowa władza schlebia sektom, które w ostatnim czasie przywędrowały z bratymczego kraju – Stanów Zjednoczonych. To one są w łaskach u nowej władzy. Zdarzają się przejścia naszych chrześcijan do nich. Jest to swoisty czas oczyszczenia Kościoła. Ci, którzy zostają są bardziej świadomi swego wyboru. Jest to owocem działania Chrystusa w ich sercach. My staramy się siać Słowo Boże w porę i nie w porę. Ale przyjęcie i wzrost zależy od Chrystusowej łaski. I w tym uwidacznia się wielka potrzeba Waszej modlitwy w intencji misji. Bez niej bylibyśmy mniej niż bezużyteczni.
W imieniu moich współbraci proszę Was wszystkich o modlitwę w intencji młodego jeszcze Kościoła Rwandy. Zachęcajcie także innych do takiej modlitwy.
Bóg zapłać
o. Sylwester Potoczny