JM+JT
Muyange, 7.09.1971
Drogi Ojcze!
Pierwszy list z Afryki.
Przyjechaliśmy szczęśliwie i zasadniczo wygodnie. Ostatni etap podróży z Entebbe do Bujumbura był dosyć przykry dla wszystkich. Na lotnisku witał nas Biskup i kilku Ojców Białych. Zwolniono nas od cła całkowicie. Ale ponieśliśmy dużą stratę, Alta Voce przepadła. Może się jeszcze znajdzie, ja jednak nie mam nadziei. Nie chcę narzekać na nikogo. Ten kto miał polecone, zaniedbał interesować się tym. Wieczorem 1.09. zajechaliśmy od razu do Bururi, do biskupstwa.