Ewangelia na dwóch kołach - czyste, ubogie i prędkie stopy Kościoła

Ewangelia na dwóch kołach – czyste, ubogie i prędkie stopy Kościoła

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech Burundi i Rwandy to górzyste i kręte drogi. W tym zakątku Afryki zmieniają one swe oblicze dwa razy w roku: są błotniste w porze deszczowej i zakurzone w porze suchej. Dwa bliźniacze kraje spod Równika przecinają proste szlaki komunikacyjne. Kilka głównych dróg asfaltowych wiedzie wzdłuż i w poprzek kraju. Odległości nie są przerażające. Tymi drogami można się dostać bez większego problemu do najważniejszych miast: Bujumbura, Gitega, Ngozi, Kayanza w Burundi oraz Kigali, Butare, Nyanza, Ruhengeri, Giseni, Cyangugu w Rwandzie. Cała reszta to proste ścieżki udeptane lub przetarte przez rowery, motocykle, małe samochody. Część z nich jest kamienista (jak te na północy Rwandy u podnóży wulkanów), część to zwyczajnie utwardzona gleba. Jeśli z dwóch stron drogi zbudowano kanały odpływowe, które są w stanie kanalizować intensywne opady, to jest szansa, iż droga przetrwa chrzest deszczowy i będzie służyła mieszkańcom nieco dłużej niż kilka sezonów. Tutaj nawet asfaltowa droga nie gwarantuje stałej komunikacji. Intensywne opady powodują bowiem obsuwanie się zboczy i blokowanie głównych dróg. Inną kwestią są dziury, które wystawiają na próbę zawieszenie najbardziej odpornych samochodów terenowych. W Burundi, to zasługa chińskiej technologii budowania dróg oraz ciężkiego transportu, jaki odbywa się za pomocą tirów wiozących towary z Tanzanii. Wielokrotnie źle załadowane i przeładowane samochody przewracają się na zakrętach, zostawiając na poboczu uszkodzone kontenery, które – gdyby nie najęci strażnicy, w krótkim czasie byłyby opróżnione przez okolicznych mieszkańców (obecność tzw. strażnika sprawia, że kontener jest także opróżniany, ale w nieco dłuższym czasie).

Dla przeciętnego Burundyjczyka i Rwandyjczyka podstawowym środkiem transportu pozostają nadal rowery i motocykle. W Burundi, gdzie czas jakby nieco się zatrzymał, służą one nie tylko do przewozu osób (taxi) i towarów, ale także zwierząt. Nierzadkim widokiem jest tutaj motor, który przewozi nawet 4 osoby. Kierowca siedzi na baku mając przed sobą na kierownicy kiść bananów, a za nim kolejni pasażerowie. W przypadku dzieci dowożonych do szkoły udaje się zabrać nawet 5 osób. Czasami przewozi się małe zwierzęta takie jak świnia lub koza. Szczytem umiejętności utrzymania równowagi jest jazda na rowerze z ładunkiem na głowie np.: pień eukaliptusa lub zwinięta w rulon blacha (ich długość to ok 2m).   

Dla katechistów, którzy pracują w parafiach, gdzie kaplice dojazdowe są rozproszone w odległości od 15 do 30 km, własny rower to skarb, o który dba się, by był sprawny jak najdłużej. Prawie w każdej większej wiosce znajduje się wyspecjalizowany punkt serwisowy, gdzie można dopompować powietrze, wymienić wentyle, załatać oponę, naprawić hamulce, naoliwić łańcuch, wyprostować nieco już zdeformowaną felgę koła. Jednym słowem – full service.

Katechiści to siła napędowa każdej wspólnoty parafialnej. Przeciętna parafia posiada ok 5 kaplic dojazdowych, gdzie kapłani nie są w stanie dotrzeć w każdą niedzielę. To dzięki katechistom, odbywają się regularne celebracje liturgiczne. Parafia jest sprawnie koordynowana, a wierni mogą liczyć na systematyczną formację. To oni, oprócz zwykłej katechezy prowadzą spotkania grup modlitewnych, mobilizują parafian i organizują zbiórki charytatywne, przekazują komunikaty i ogłoszenia parafialne, prowadzą kapłanów do chorych, dbają o miejsca kultu (remonty i naprawy kaplic), prowadzą kancelarie parafialne kaplic dojazdowych. Będąc w terenie doskonale znają sytuację wielu rodzin i w ten sposób są bezcenni we współpracy z proboszczami. 

Kościół w Burundi i Rwandzie znajduje się aktualnie w zaawansowanej fazie tworzenia stałych struktur. Wiele kaplic dojazdowych staję się odrębnymi parafiami. Ten proces nie byłby możliwy, gdyby nie lokalne powołania i zaangażowanie tutejszych katechistów. Katechiści towarzyszą kapłanom, jako ich najbliżsi współpracownicy otrzymując za to niewielką zapłatę. Katechista jest bowiem opłacany przez parafię, która finansuje także jego formację w ośrodkach diecezjalnych. 

W ostatnim czasie nasze wspólnoty w Burundi i Rwandzie otrzymały wsparcie na zakup rowerów i motocykli dla katechistów i ich koordynatorów. Dzięki środkom otrzymanym z Miva Polska oraz dzięki dotacji biura misyjnego karmelitów bosych zakupiliśmy 75 rowerów i 5 motocykli. Będą one służyły katechistom, koordynatorom oraz liderom grup animowanych przy naszych ośrodkach:

  • Bujumbura w Burundi 10 rowerów, 1 motocykl
  • Gitega w Burundi 10 rowerów, 1 motocykl
  • Musongati w Burundi 17 rowerów, 1 motocykl
  • Kivoga w Burundi 11 rowerów
  • Butare w Rwandzie 10 rowerów
  • Gahunga w Rwandzie 17 rowerów, 2 motocykle

Jezus przemieszczał się pieszo i łodzią. Dziś wiemy, że Ewangelia jest niesiona wieloma sposobami: od łącz internetowych (nowa ewangelizacja) poprzez wszelkiego rodzaju środki transportu (może z wyjątkiem łodzi podwodnych i wahadłowców rejsujących w kosmos), ale to kwestia czasu. Jednocześnie niezastąpione pozostają proste rowery, tam, gdzie trzeba byłoby iść pieszo. Ludzki wysiłek, oddanie i wierność w połączeniu z  Dobrą Nowiną przynoszą piękne i trwałe owoce. Samo Słowo Boże docenia wysiłki tych, którzy niosą jego echo z entuzjazmem i zapałem. W Księdze Izajasza znajdujemy nawet  pochwałę stóp zwiastunów dobrej nowiny i pokoju : O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: Twój Bóg zaczął królować (Iz 52, 7). Wielki misjonarz św. Paweł powtarza te same słowa: Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: „Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę!” (Rz 10,15).

Pięknonogi jest zatem Kościół, bo wszelkimi możliwymi sposobami dociera do różnych zakątków świata, aby Chrystus był znany i kochany. Łacińscy Ojcowie Kościoła pisali, że stopy Kościoła mają być nie tylko czyste, ale ubogie i prędkie. I tak w Burundi i Rwandzie 75 par pięknych stóp nie tylko maszeruje, ale pedałuje by szybciej dotrzeć do tych, którzy czekają na bezcenny pokarm dla swojej wiary.

Dziękujmy wszystkim, którzy wspierają akcje rower dla katechisty organizowaną przez Miva Polska oraz przyjaciołom naszych karmelitańskich misji w Burundi i Rwandzie.  

Wizualizacja projektu jest dostępna na kanale YouTube: