Wielkanoc 2022

Jak długo, Panie, całkiem o mnie nie będziesz pamiętał? Jak długo skrywać będziesz przede mną oblicze? Jak długo w duszy będę przeżywał codzienną zgryzotę? Jak długo mój wróg nade mnie będzie się wynosił? Spojrzyj, wysłuchaj, Panie, mój Boże! Oświeć moje oczy, bym nie zasnął w śmierci, by mój wróg nie mówił: «Zwyciężyłem go». Niech się nie cieszą moi przeciwnicy, bo ja zaufałem Twemu miłosierdziu. Niech się cieszy me serce z Twojej pomocy i niech śpiewa Tobie, który obdarzasz mnie dobrem”(por. Ps 13, 2-6).

Drodzy Przyjaciele misji karmelitańskich!

Czytaj dalej…

Ewangelia na dwóch kołach - czyste, ubogie i prędkie stopy Kościoła

Ewangelia na dwóch kołach – czyste, ubogie i prędkie stopy Kościoła

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech Burundi i Rwandy to górzyste i kręte drogi. W tym zakątku Afryki zmieniają one swe oblicze dwa razy w roku: są błotniste w porze deszczowej i zakurzone w porze suchej. Dwa bliźniacze kraje spod Równika przecinają proste szlaki komunikacyjne. Kilka głównych dróg asfaltowych wiedzie wzdłuż i w poprzek kraju. Odległości nie są przerażające. Tymi drogami można się dostać bez większego problemu do najważniejszych miast: Bujumbura, Gitega, Ngozi, Kayanza w Burundi oraz Kigali, Butare, Nyanza, Ruhengeri, Giseni, Cyangugu w Rwandzie. Cała reszta to proste ścieżki udeptane lub przetarte przez rowery, motocykle, małe samochody. Część z nich jest kamienista (jak te na północy Rwandy u podnóży wulkanów), część to zwyczajnie utwardzona gleba. Jeśli z dwóch stron drogi zbudowano kanały odpływowe, które są w stanie kanalizować intensywne opady, to jest szansa, iż droga przetrwa chrzest deszczowy i będzie służyła mieszkańcom nieco dłużej niż kilka sezonów. Tutaj nawet asfaltowa droga nie gwarantuje stałej komunikacji. Intensywne opady powodują bowiem obsuwanie się zboczy i blokowanie głównych dróg. Inną kwestią są dziury, które wystawiają na próbę zawieszenie najbardziej odpornych samochodów terenowych. W Burundi, to zasługa chińskiej technologii budowania dróg oraz ciężkiego transportu, jaki odbywa się za pomocą tirów wiozących towary z Tanzanii. Wielokrotnie źle załadowane i przeładowane samochody przewracają się na zakrętach, zostawiając na poboczu uszkodzone kontenery, które – gdyby nie najęci strażnicy, w krótkim czasie byłyby opróżnione przez okolicznych mieszkańców (obecność tzw. strażnika sprawia, że kontener jest także opróżniany, ale w nieco dłuższym czasie).

Czytaj dalej…