Wrzesień 2003 r.
To naprawdę prawdziwe świadectwo, które mnie kolejny raz dotknęło. Śmiem stwierdzić, że ta ciepła gościnność i relacje międzyludzkie przypominają mi, co nieco to ciepło społeczeństwa afrykańskiego, jak np. w Rwandzie, w moim kraju.
Chciałbym podkreślić trzy najważniejsze sprawy, które mnie szczególnie ujęły podczas ostatniego mojego pobytu w Polsce (kwiecień-czerwiec 2003r.):
• gorąca gościnność;
• spontaniczność we wzajemnych relacjach;
• silna pobożność.
Od początku do końca mojego pobytu w klasztorach, na plebaniach, w rodzinnych domach, w szkołach czy wśród młodzieży… te trzy cnoty były zawsze obecne. To naprawdę prawdziwe świadectwo, które mnie kolejny raz dotknęło. Śmiem stwierdzić, że ta ciepła gościnność i relacje międzyludzkie przypominają mi, co nieco to ciepło społeczeństwa afrykańskiego, jak np. w Rwandzie, w moim kraju. Odkryłem bardziej, że społeczeństwo i Kościół na Zachodzie, jak np. we Francji, którą trochę znam, ponieważ mieszkałem tam cztery i pół roku, żyje trochę w innych realiach i raczej brakuje im tego ciepła, tak przecież koniecznego do życia. Przekonuję się nawet, że Polska wchodząc do Unii Europejskiej, może efektywnie, co oczywiście nie jest proste, wnieść do kultury Zachodu pewne wartości, wspomnianą już gościnność, ciepło w relacjach międzyludzkich i świadectwo praktykowania życia chrześcijańskiego.
Poza tymi wrażeniami i odczuciami, chcę Bogu podziękować za spotkanych moich współbraci i współsiostry w powołaniu karmelitańskim, z którymi dane mi było dzielić przede wszystkim tego samego braterskiego ducha tak w Krakowie, jak i w Wadowicach, Piotrkowicach, Przemyślu, Czernej, Lublinie, Zawoji… Moje podziękowania chcę na początku złożyć N.O. Prowincjałowi Szczepanowi Praśkiewiczowi, który zaprosił mnie z odwiedzinami do Prowincji Matki – Prowincji Krakowskiej. Ta wizyta pozwoliła mi dostrzec olbrzymi potencjał ducha braterstwa i wspólnoty, który powinien być obecny i już jest obecny w Prowincji i Delegaturze Afrykańskiej. Nic mi innego nie zostaje jak życzyć i modlić się, by ten duch wciąż wzrastał i dopełniał się. Pragnę chwalić Pana jeszcze za wszystkie inne spotkania: z grupami przyjaciół misji i Karmelu, jakie miało miejsce w Kalwarii Zebrzydowskiej; z nauczycielami, uczniami i wolontariatem Alternatywa w Jaworznie, Przemyślu, Rybniku; z dziećmi podczas Kongresu Dzieci Archidiecezji Krakowskiej w Łagiewnikach; z bractwami szkaplerznymi w Chrzanowie i Kędzierzynie Koźlu i oczywiście za audycję w Radio Maryja. Na końcu chciałbym podziękować za towarzystwo i wszelką pomoc o. Macieja Jaworskiego, odpowiedzialnego za Biuro Misyjne, d/icki któremu mogłem zrealizować te wszystkie spotkania. Dziękując gorąco wszystkim i każdemu z osobna, proszę Jezusa i Maryję o wszelkie błogosławieństwo za wszystko, co uczyniliście i co czynicie nadal nie tylko dla mnie, ale dla całej Afryki, a szczególnie dla Rwandy i Burundi.
Bóg zapłać
br. Jean-Francois Nkunzimana OCD