o. Fryderyka Jaworski, Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Musongati – dar złotego jubileuszu odpowiedzią na potrzeby Kościoła burundyjskiego
„Trzeba pamiętać, że czas i miejsce należą całkowicie do Boga.” (św. Jan Paweł II, Homilia, Łagiewniki, 2002 r.)
Drodzy Przyjaciele Misji Karmelitańskich w Burundi i Rwandzie!
Amahoro ya Kristu! Pokój Chrystusa!
Ilekroć przylatuje do Burundi, zawsze wpadam w jakiś jubileusz. Mój pierwszy pobyt i posługa duszpasterska delegata prowincjała rozpoczęła się od małego jubileuszu 40 lat obecności karmelitów bosych w Burundi. Centralnym punktem tego dość spontanicznego jubileuszu była uroczysta Eucharystia dziękczynna sprawowana w Mpinga, gdzie „wszystko się zaczęło”. Ale złoty jubileusz to nie to samo. To wydarzenie o wiele bardziej zobowiązujące. Jego obchody, choć utrudnione epidemią, są bogate i wielowymiarowe, o czym w sposób bardzo sugestywny pisze O. Maciej Jaworski w artykule: Dar jubileuszowy dla kościoła w Burundi na 50 – lecie misji karmelitańskich.
Wymowa Roku Jubileuszowego: Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie, (Mt 10, 8).
To właśnie do daru pragnę nawiązać w mojej refleksji: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” (Mt 10,8). Są to słowa wypowiedziane przez Jezusa, gdy wysłał apostołów do szerzenia Ewangelii. Jezus pragnął, aby Jego Królestwo było propagowane przez gesty bezinteresownej miłości, wielkoduszności, wspaniałomyślności, ofiary i odwagi, aby wymienić tylko niektóre z nich. To właśnie te różnorakie wspaniałomyślne gesty na przestrzeni ostatnich 50 lat karmelitańskiej posługi misyjnej w Burundi i Rwandzie świętujemy w tym roku jubileuszowym. Ewangelicznie przeżywany Jubileusz nie może ograniczyć się jedynie do uroczystej Eucharystii sprawowanej przez ordynariusza diecezji, nuncjusza czy dostojnego kardynała z Watykanu. Choć taka celebracja jest zawsze mile widziana. Ewangelicznie przeżywany jubileusz jest również retrospektywnym i wdzięcznym spojrzeniem wstecz na dar Boży otrzymany i pomnożony na przestrzeni upływającego czasu, jest bez wątpienia czymś zobowiązującym, gdyż zaangażowanie i szlachetność dokonanych dzieł zobowiązuje. (Francuskie powiedzenie: Noblesse oblige).
Dziękujemy, oczywiście, za dar fundatorów i promotorów misji karmelitańskich u jej początków (1971), dziękujemy za tych, którzy tę misję rozwijali i umacniali w pierwszych dekadach jej istnienia. Wielu z nich odeszło już do Pana, aby nadal wspomagać nas w jeszcze bardziej skuteczny sposób. Ale w szczególny sposób pamiętamy o Was, Kochani Przyjaciele naszych misji afrykańskich, którzy poprzez modlitwę, cierpienie ofiarowane za misje i finansowe wsparcie, macie swój szczególny udział w jej budow i rozwoju na przestrzeni ostatnich 50 lat. Jesteście bowiem świadomi, że życie jest darem od Boga, i jak napomina święty Paweł: „Cóż masz, czego byś nie otrzymał?” (1 Kor 4,7). W imię tak właśnie pojętego daru stajecie się wy również darem dla lokalnego Kościoła Burundi i Rwandy.
Cieszę się ogromnie, że mogę dzielić tę jubileuszową radość tutaj w Afryce. Nie bez znaczenia jest również mój powrót do Bużumbury, do klasztoru, który w latach 2014-16 rósł na moich oczach, wzrost okupiony trudem i ofiarą całej wspólnoty lokalnej, żyjącej przez dwa lata na placu budowy, gdzie permanentny zgiełk i hałas ustawał tylko w godzinach nocnych. Dzisiaj cieszy jednak fakt, że zbudowany wówczas dom formacyjny nadal stoi i ma się całkiem dobrze, choć to wcale takie oczywiste nie jest, zwłaszcza na kontynencie afrykańskim. Niegdyś wątłe i niepozorne sadzonki krzewów, drzew i palmy królewskiej, wyrosły dzisiaj na wspaniałe i pełne wdzięku drzewa, dodające szaremu budynkowi domu afrykańskiego kolorytu i witalności.
Ale moja radość nie ogranicza się jedynie do nieco uczuciowych związków z Bużumburą. Cieszy mnie niezmiernie decyzja i plany (już od 2018 r.) realizacji projektu rozbudowy sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Musongati. Jestem głęboko przekonany, że wszyscy bez wyjątku, karmelici i wierni, ordynariusz miejsca i prowincjał w Krakowie, ale chyba najbardziej sami pielgrzymi udający się do tego miejsca kultu są całkowicie zgodni co do zasadności i konieczności tego projektu. Już od dłuższego czasu mówiło się o naglącej, by nie powiedzieć bardziej dosadnie, palącej potrzebie stworzenia niezbędnej struktury odpowiadającej podstawowym potrzebom i oczekiwaniom pielgrzymów. Szkoda, że projekt nie wystartował zgodnie z planem, gdyż byłby on niejako pięknym przygotowaniem i ukoronowaniem radości jubileuszowej. Ale ufamy, że jesteśmy na dobrej drodze do jego rozpoczęcia i realizacji. Kilka słów na ten temat.
Projekt ołtarza polowego w Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Musongati
O ile wspomniana powyżej rozbudowa Sanktuarium w Musongati rozradowała niezmiernie moje serce, to fakt delegowania na mnie odpowiedzialności za jego realizację ostudziło nieco euforię. Oczywiście, nie byała dyskusji. Należało to zrobić. Brak doświadczenia funkcjonowania sanktuarium, zwłaszcza w Afryce, był głównym problemem. Jednak przy współpracy z lokalną wspólnotą z Musongati i „obowiązkowych” pielgrzymkach do kilku lokalnych sanktuariów maryjnych problem ten, z Bożą pomocą, wydaje się do „przeskoczenia”.
Po miesiącu pracy z architektem-inżynierem udało się wypracować plan ołtarza polowego, który jest pierwszym i, jak się wydaje, najważniejszym elementem planowanej rozbudowy sanktuarium. Będzie on oczywiście dedykowany głównej patronce miejsce: matce Bożej Szkaplerznej. Będzie to serce Sanktuarium.
Zasadniczym motywem budowy ołtarza jest fakt, że na doroczną pielgrzymkę z okazji uroczystości M. B. Szkaplerznej przybywa do Musongati od 4 to 6 tyś. pielgrzymów. Pojemność kościoła to max 600 do 800 osób. Tak więc celebracja na zewnątrz kościoła jest koniecznością. Podobnie noce czuwania i celebracje pierwszych sobót miesiąca tego się domagają.
Planowany ołtarz polowy przewiduje prostą konstrukcję składającą się z obszaru zadaszonego blachą na więźbie metalowej (około 800 osób) i obszaru poza zadaszeniem (trybuna), ławki murowane kamienno-cementowe) do 1600 miejsc. Poza tym obszarem planowana jest przestrzeń zagospodarowana i względnie wolna, dająca możliwość uczestniczenia w Eucharystii dużej liczbie uczestników. Jesteśmy przekonani, że nie ma realnej potrzeby budowy trybuny dla 4 czy 6 tyś. pielgrzymów, gdyż w takiej liczbie gromadzą się oni, jak dotąd, tylko raz w roku.
Obszar zadaszony przewiduje minimalną strukturę lokalową: zakrystia, dwa małe magazynki, dwie toalety, oratorium (z zainstalowanym tabernakulum) i sala spotkań (każda mieszcząca około 77 osób), obydwie komunikujące z centrum ołtarza i miejscem przewodniczenia. W budowie ołtarza polowego, w układaniu posadzki i budowie ławek wykorzystany będzie w głównej mierze lokalny kamień, cegła i cement).
Długoplanowe perspektywy rozbudowy Sanktuarium
Zadaniem każdego miejsca kultu a zwłaszcza sanktuarium jest umożliwienie wiernym i pielgrzymom spotkania się z Bogiem i umocnienia wiary, nadziei i miłości a niekiedy nawet całkowitego odbudowania ich własnego sanktuarium duszy (i ciała), tak by po powrocie do siebie, mogli oddawać cześć Bogu w duchu i prawdzie, jak domaga się tego Jezus.
- Tak więc następnym etapem rozbudowy sanktuarium będzie skromne dormitorium, pomyślane zwłaszcza o matkach z dziećmi i osobach starszych czy chorych, które przybywają do sanktuarium.
- Inną dość kosztowną inwestycją będzie sala konferencyjna służąca zarówno potrzebą parafialnym jak i sanktuaryjnym. To będzie stosunkowo prosta technicznie budowa z niewielkim zapleczem, takim jak magazyn, schowek na środki i sprzęt czyszczący, toalety.
- Reorganizacja istniejących biur parafialnych i mieszkań z dobudową aneksu do istniejącego budynku.
- Brama i portiernia wprowadzająca na teren Sanktuarium.
- Ogrodzenie: na początku z żywopłotu, cyprys z elementami muru lub ogrodzenia twardego. Może kiedyś, docelowo, solidny mur z cegły.
- Parking przy sanktuaryjny
- Ponadto cała gama mniejszych inwestycji mających na celu uczynienie obszaru sanktuarium bardziej sprzyjającym modlitwie nie tylko zmasowanych grup pielgrzymów raz w roku, ale i modlitwie mniejszych grup i pielgrzymów indywidualnych. Te inwestycje mogą być prowadzone równocześnie, na miarę możliwości i dostępnych środków finansowych.
- Wytyczenie ścieżek na terenie sanktuarium wg. poniższej mapy planowanych inwestycji
- Grota Matki Bożej z Lourdes
- Przestrzeń Miłosierdzia z dużą figurą Jezusa Miłosiernego i mniejszymi św. Faustyny i św. Jana P. II, orędownika miłosierdzia, konfesjonały.
- Zakątek Matki Bożej z błogosławionym Izydorem Bakanja męczennikiem szkaplerza św.
- Przebudowa Drogi Krzyżowej i prawdopodobnie kapliczki św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Idea umieszczenia Świętej wraz z jej kanonizowanymi rodzicami, z myślą o małżeństwach.
- Dróżki różańcowe
- Obsadzenie krzewami i drzewkami terenu sanktuarium i założenie trawników.
Mam nadzieję, że nie dałem się ponieść zbytnio wyobraźni i marzeniom. Jestem świadomy, że nie jest to projekt na rok lub dwa, ale na lata. Cieszę się, że mogę się w niego zaangażować, a z Bożą i Waszą pomocą prowadzić to dzieło. Zwiększająca się liczba pielgrzymów w Musongati nie jest zasługą pracujących tu od lat karmelitów ale wielką łaską Boga i Najświętszej Panny. Jestem przekonany, że także realizacja tego projektu, zależy od wielkiej łaski Boga i otwartości Waszych serc. Jeśli coś z tych dobrych zamiarów uda się zrealizować, będzie to dowodem błogosławieństwa Bożego. Ostatnio zapytałem kustosza sanktuarium Najświętszego Serca Jezusa w Muyaga, kolebki katolicyzmu w Burundi o firmę, która budowała sanktuarium, odparł: Ojcze, sanktuarium nie buduje firma, ale Duch Święty. Przyznam, że przez kilka dni nie wiedziałem co odpowiedzieć na takiego smsa. Oświeciło mnie Słowo Boże, które mówi bardzo wyraźnie: Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli miasta Pan nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie (Ps 127).
Tym budującym słowem psalmisty kończę to moje rozwlekłe pisanie. Pozdrawiam Was serdecznie! Wyrażam również cichą nadzieję, że w następnym numerze Amahoro, będę mógł podzielić się z Wami przebiegiem prac nad ołtarzem polowym M. B. Szkaplerznej.
Proszę Was gorąco o modlitwę w intencji tego projektu. Ewentualne ofiary na jego realizację można przesyłać na konto Biura Misyjnego z dopiskiem: SANKTUARIUM MUSONGATI. W przypadku pragnienia sprecyzowania donacji na jeden w wymienionych wyżej elementów sanktuarium proszę o podanie w skrócie jego nazwy. Np. Dormitorium. Za Waszą modlitwę i pomoc finansową z serca Wam dziękuję i proszę, aby Was Bóg obficie błogosławił tak abyście sami stawali się błogosławieństwem dla innych!
Z pozdrowieniem braterskim i modlitwą
O. Fryderyk Jaworski, ocd, Bujumbura, 31.01.2021
Kontakt z o. Fryderykiem Jaworskim: mail: fryderykjaworski@hotmail.com; WhatsApp: +257 611 951 29
Informacje o postępach w realizacji znajdziecie na stronie Wikariatu Burundi Rwanda: amahoro.pl.
http://www.amahoro.pl/projekt-budowy-sanktuarium-matki-bo-ej-szkaplerznej-w-musongati.html