Kilka dni temu poprosiłem o. Galicana, aby osobiście napisał do Was list i sam poinformował Was o stanie swojego zdrowia. Jest w bardzo trudnym położeniu nie tylko z powodu wykrytego nowotworu, lecz także z powodu obostrzeń sanitarnych i tego całego szaleństwa…Nasi Bracia wciąż szukają szpitala który mógłby go przyjąć i rozpocząć chemioterapię. Proszę Was o modlitwę do Boga w jego intencji oraz jego współbraci aby umieli podjąć dobre decyzje i w odpowiednim czasie… (o. Jan Ewangelista)
Łaska i pokój od Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będą z wami wszystkimi!
Drodzy Przyjaciele Misji,
Znalazłem chwilę aby napisać do Was i podzielić się tym wszystkim co obecnie przeżywam. Wszystko zaczęło się 21 listopada 2020r w Burundi. Tego dnia otrzymałem wyniki USG, z których wynikało, że miałem guza w okolicach wątroby, który zajął już prawą nerkę. Po wykryciu guza, lekarz radził mi udać się do specjalistycznego szpitala, który po operacji chirurgicznej, miałby możliwość zastosowania chemio i radioterapii.
Po konsultacji wyników z chirurgiem z Rwandy, zapewniono mnie, że w ich szpitalu jest to możliwe. Przybyłem do Kigali, stolicy Rwandy, 9 grudnia 2020r. Po raz pierwszy spotkałem się z lekarzem 29 grudnia 2020 r. gdyż musiałem odbyć 14 dniową kwarantannę.
Operację przewidziano na 13 stycznia 2021r. Z powodu bardzo wysokiego ciśnienia, odłożono ją na później. Ostatecznie przeprowadzono ją 27 stycznia 2021 r. Lekarz zapewnił mnie przed operacją, że jest to prosty zabieg. Powierzyłem siebie Bogu ufając, że wszystko pójdzie dobrze. Dwa dni po operacji, lekarz poinformował mnie, że nie zdołał usunąć guza, gdyż zajął już organy wewnętrzne i jest bardzo duży. Pobrano jedynie wycinek do badań histopatologicznych.