Jeśli miłość największa w prostocie, a pragnienie najprostsze w tęsknocie, więc nie dziw, że pragnął Bóg, aby najprostsi Go przyjęli, ci, którzy dusze mają z bieli, a dla miłości swej nie znają słów.
Sam, gdy nas umiłował, prostotą nas oczarował, biedą, biedą i siankiem! Wtedy Matka Dziecinę brała, na rękach Go kołysała i otulała Mu stopy w sukmankę.
O cud, cud, cud! Kiedy Boga osłaniam człowieczeństwem, osłoniony od Niego miłością, osłoniony męczeństwem! Miłość mi wszystko wyjaśniła, miłość mi wszystko rozwiązała. Dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała.
(św. Jan Paweł II, Pieśń o słońcu niewyczerpanym, Wybrzeża pełne ciszy)
Drodzy Przyjaciele naszych misji karmelitańskich! Drodzy misjonarze!
Jezus Chrystus, Syn Boży, jest żywym dowodem wielkiej miłości Boga ku nam. Jego obecność na ziemi napełnia nas otuchą i radością, której dajemy wyraz w zwyczajach Bożego Narodzenia. Syn Boży żyje w naszych sercach przez swoją miłość, w nocy zwątpienia rozpogadza nasze myśli swoim światłem, słabnące siły pokrzepia swoją łaską, w dźwiganiu krzyża dodaje cierpliwości. Nigdy nas nie opuszcza, nigdy sam pierwszy nie odchodzi. A nawet gdy my odchodzimy, idzie spokojnie za nami, szuka nas i ratuje. Po to przecież przyszedł na świat, by nas ocalić a nie zatracić, przywrócić do życia a nie potępić. Tegoroczne Boże Narodzenie, zawsze tak rodzinne, pełne bliskości, ufności i radości, z powodu obostrzeń będzie bardziej